Lucass napisał(a): (...)powiem tak: na różnych zlotach było już kilku takich, co to nie chcieli zostawać, bo dom blisko, rodzina, znajomi...
Koło 2-3-ciej w nocy nikomu nigdy nie chciało się (czytaj - nie był w stanie) nigdzie jechać. Więc na wszelki wypadek weź namiot albo jaki śpiwór przynajmniej do spania w skoczku. A do teściów to poootem
![]()
Po wytrzeźwieniu.
Bo nasze imprezy do bezalkoholowych raczej nie należą.
oj Lucass...mnie nie przekonasz - ja i tak za kierowcę robię i praktycznie nie mam za bardzo kiedy się sprocenotować, a do tego dochodzi jeszcze "astronauta" u żony w brzuchu (na zlocie będzie 7 miesiąc) więc z wiadomych przyczyn, moje wszelkie zloty tegoroczne (póki co mam 2 zaplanowane) są bezalkoholowe
