W Krakowie jeździ skoczków co najmniej tyle co skacze w Australii. A tak poważnie to patrząc na mojego wydaje mi się iż obecnie samochody są robione na 200 tys. Do tej pory chodził rewelacyjnie - jakieś 30 tys temu rozleciało się kółko na alternatorze i w serwisie po przeglądzie 90tys uznali iż trzeba wymienić wtryski bo leją - nadal są te same (obecnie 190tys), mam tylko mały problem z odpalaniem jak jest zimno (osiągi, spalanie bez różnicy).
Ostatnio:
- posypała się sprężarka do klimy - zatarcie prawdopodobnie w wyniku "paprochów" które dostały się do obiegu po przetarciu się węży - tarły o siebie nie wiem jak długo - lokalizację i zdjęcia postaram się zamieścić w innym wątku
- awaria pompy wspomagania jest już opisana tu
viewtopic.php?f=47&t=1870&p=73789#p73789- dwa tygodnie temu pęknięty przewód paliwowy - koszt naprawy w serwisie 400 (270 części oczywiście dwie rurki razem + gruszka, robocizna) - sam zrobiłem obejście z wężyka paliwowego - koszt 18zł + 1 godz pracy - postaram się opisać i wrzucić zdjęcia w osobnym wątku
- w zeszły czwartek w wyniku błędu mechanika w warsztacie przy wymianie świec (zerwany gwint - próbowali gwintować ale im jak widać nie za bardzo wyszło) wyrwało mi podczas jazdy świecę z głowicy. Powrót skoczka do warsztatu na lawecie i naprawa głowicy.
Ale to nic walczymy dalej.
jabrus