 
 
i to widać w benzyniakach (diesli nie znam). W takiej sytuacji można pokusić się o wymianę skrzyni na osobową... ale to już nie ta baja

ONE napisał(a):Kangoo ma poprostu przełożenia do dźwigania a nie ścigania się
 
 kaczorek napisał(a):jeżeli się wstawi mocniejszy silnik do zbyt 'krótkiej' skrzyni to mimo, że się nie przekraczania max. obrotów źle się to kończy dla silnika
 No ale wirusujące chłopaki piszą, że starcza skrzyni, więc może faktycznie starcza? Przy każdym kręceniu silnika należy spodziewać się spadku trwałości. Renault jest w stanie wycisnąć z mojego silnika (1.2 8V 60KM) około 160-170KM bez turbo. Tylko że taki silnik wytrzymałby koło 1000km, co nie jest zadowalające w aucie użytkowym
 No ale wirusujące chłopaki piszą, że starcza skrzyni, więc może faktycznie starcza? Przy każdym kręceniu silnika należy spodziewać się spadku trwałości. Renault jest w stanie wycisnąć z mojego silnika (1.2 8V 60KM) około 160-170KM bez turbo. Tylko że taki silnik wytrzymałby koło 1000km, co nie jest zadowalające w aucie użytkowym 


 
   
   
 
 
   
   
   
 
 
   
  



kaczorek napisał(a):jeżeli się wstawi mocniejszy silnik do zbyt 'krótkiej' skrzyni to mimo, że się nie przekraczania max. obrotów źle się to kończy dla silnikaHmm...
zuwik napisał(a):Z technicznego punktu widzenia może się to źle skończyć dla skrzyni (nie będzie w stanie przenieść większej mocy.


zuwik napisał(a):Hmm... Z technicznego punktu widzenia może się to źle skończyć dla skrzyni (nie będzie w stanie przenieść większej mocy)

kaczorek napisał(a):kaczorek napisał(a):jeżeli się wstawi mocniejszy silnik do zbyt 'krótkiej' skrzyni to mimo, że się nie przekraczania max. obrotów źle się to kończy dla silnikaHmm...
Nie jesli nie przesuniesz wyżej limitera.jak wstawialem do trafic'a 2.1d silnik 2.1td mowili, ze go zajade b. szybko. oczywiscie nie wierzylem... po .5 roku padla skrzynia (przed wymiana silnika juz byla na wykonczeniu, wiec to nic dziwnego)... ale po roku czasu silnik sie zatarl (tzn. ja zatarlem). dodam, ze przejechalem ok 10tys km. oczywiscie jest to moja wina, bo nie dowierzalem zarzacej sie kontrolce cisnienia oleju. owszem, mozna uwazac, ze nie nalezalo przekraczac odpowiednich obrotow, ale tak sie nie dalo. samochod jechal sam, prawie bez naciskania gazu...
No nietety ewidentnie Twoja wina. Samochód po wszelkich takich zabawach nalezy otaczać szczególną opieką. Nigdy zresztą nie nalezy ignorować takich sygnałów.wiec wracajac do poczatkowej kwestii: owszem jak zchipujesz silnik to poprawisz osiagi. ale odbije sie to na trwalosci (ciach) i komforcie
Niekoniecznie, jeśli zrobisz to z głową i będziesz eksploatował rozsądnie to nie. Każdy silnik projektowany jest z dużym zapasem. Co do komfortu widać, ze nigdy nie miałes do czynienia z czymś takim, bo ten sie zdecydowanie poprawia. I strzynia naprawde w niczym nie przeszkadza.zwroccie uwage na wykres w pierwszym poscie. max moc przesuwa sie na ok. 3100 obr/min. wiec zakres ekonomicznej pracy silnika skraca sie. i jeszcze raz: do scigania OK. do normalnej jazdy: PO CO? zeby wywolac frustracje?
 ) Przy 1800 obr masz juz o 10 Nm wiecej jak seria, przy 2200 obr (max moment) jest juz ok 240 Nm. Przy 4000 jak seryjny silnik dostaje zadyszki i ma  juz tylko 140 Nm, Ty masz przewagę 20 Nm. Generalnie elastyczność i przyjemność z jazdy ogromnie się zwiększa.  Podsumowując wrażenia są zupełnie inne jak po zabawie z benzynowym silnikiem wonossącym, gdzie zakres uzytecznych obrotów się mocno zawęża - tu zwiększa sie. Należy tylko sciśle przestrzegać "procedury startowej",  odpowiedniego wyłączania silnika, czestej zmiany DOBREGO oleju, jego poziomu i ogólnie podchodzic do tego z rozsądniem (np nie krecic do odciecia na codzień. Ja raczej poruszam sie dynamicznie, ale płynnie, obroty w przedziale od 2000 do 2800-3000 ( w razie potrzeby nie na po co przekraczac 4000.
 ) Przy 1800 obr masz juz o 10 Nm wiecej jak seria, przy 2200 obr (max moment) jest juz ok 240 Nm. Przy 4000 jak seryjny silnik dostaje zadyszki i ma  juz tylko 140 Nm, Ty masz przewagę 20 Nm. Generalnie elastyczność i przyjemność z jazdy ogromnie się zwiększa.  Podsumowując wrażenia są zupełnie inne jak po zabawie z benzynowym silnikiem wonossącym, gdzie zakres uzytecznych obrotów się mocno zawęża - tu zwiększa sie. Należy tylko sciśle przestrzegać "procedury startowej",  odpowiedniego wyłączania silnika, czestej zmiany DOBREGO oleju, jego poziomu i ogólnie podchodzic do tego z rozsądniem (np nie krecic do odciecia na codzień. Ja raczej poruszam sie dynamicznie, ale płynnie, obroty w przedziale od 2000 do 2800-3000 ( w razie potrzeby nie na po co przekraczac 4000.
_ONE_ napisał(a):No właśnie... po ostrzejszej jeździe, a przed wyłączeniem silnika staramy się zrobić końcową część drogi na wolnych obrotach a i na parkingu przed wyłączeniem chwilę poczekać


Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość