www.klubkangoo.pl

przez sw wtorek, 18 lipca 2006, 05:43

Mam rozwiązanie. no więc ten dzyndzel po lewej stronie jest po to, aby tak skierować powietrze, żeby woda i zabrudzenia omijały zamek w korku wlewu paliwa. Natomiast po prawej stronie jest tylko dla zachowania równowagi - żeby auta nie ściągało w lewo.
:twisted:

przez **zuwik** wtorek, 18 lipca 2006, 07:11

Ty to masz fantazję, .....

przez **Gavel** środa, 19 lipca 2006, 09:35

sw napisał(a):Mam rozwiązanie. no więc ten dzyndzel po lewej stronie jest po to, aby tak skierować powietrze, żeby woda i zabrudzenia omijały zamek w korku wlewu paliwa. Natomiast po prawej stronie jest tylko dla zachowania równowagi - żeby auta nie ściągało w lewo.

Hmm ciekawe
Rozumiem że sugerujesz że kolega czerja jest notorycznie ściągany w prawo :?:

przez sw środa, 19 lipca 2006, 10:44

Niewykluczone. Zresztą takiego ściągania to nawet nie czuć, automatycznie koryguje się kierownicą. Gorzej, że mu niedługo przestanie się otwierać wlew paliwa, jeśli nie ma dzyndzla z lewej strony.

przez **kerry** środa, 19 lipca 2006, 13:21

Tak, tak! Ja widziałem jak czerja jechał przez Jelenią Górę! Wszystkie drzewa na obwodnicy mają teraz zdartą korę na wysokości prawego lusterka Kangoo!!!

przez **Alberciak** środa, 19 lipca 2006, 19:29

Wy to nic nie wiecie, ten dzyndzel jest po to, żeby muchy zabijały sie na nim a nie na szybie :roll:

przez **KiK** środa, 19 lipca 2006, 19:40

To jak już przy muchach jesteśmy ... kto zgadnie przy jakiej prędkości mucha siedziała na bocznej szybie mego kangoorka :?:

Kuba

przez **Gavel** środa, 19 lipca 2006, 19:57

Ale gdzie dokładnie siedziała? Bo jak schowała się za dzyndzlem to nawet 150 by wytrzymała :lol:

przez sw środa, 19 lipca 2006, 21:28

Gavel napisał(a):Ale gdzie dokładnie siedziała? Bo jak schowała się za dzyndzlem to nawet 150 by wytrzymała

Mucha to nie, ale pająk owszem. Mojego kangura lubią pająki i jeden kiedyś zagnieździł się właśnie pod dzyndzlem. Jeździłem z nim kilka razy po autostradzie, a ten tylko co jakiś czas łeb wystawiał, żeby poczuć wiatr w czułkach.

Drugiego miałem w mocowaniu CB-radia - podsłuchiwał, niegrzeczny. Wyciągnąłem go trzymając za fragment pajęczyny, przykleiłem ją do zderzaka i troche chyba pajączka przewiozłem po asfalcie. Zupełnie jak w innych sferach...

przez **Gavel** środa, 19 lipca 2006, 21:51

A wiesz że mojego też lubią pająki?

Pawnie dlatego że mamy taki sam kolor

Raz jeden skubany schował się w szparze jak się lusterko boczne pasażera składa i przejechał się z nami przez całą Polske aż do Zakopca

Na miejscu codziennie w nocy robił sobie pajęczynke między lusterkiem a drzwiami a moja narzeczona, która strasznie nie lubi pająków, codziennie rano mu ją rozwalała. Walczyli tak ze sobą ponad tydzień - przez cały pobyt w górach :!:

W drodze powrotnej pająk wyszedł podczas jazdy z ukrycia i moja sprytna Ania od razu to wykorzystała i długopisem wyrzuciła pasażera na gape - ciekawe czy przeżył upadek z pędzącego Kangura prosto na zakopianke

www.klubkangoo.pl

Dzyndzel przy oknie

Kto przegląda forum