Eh dziś wziąłem się za pozimowe mycie kangoorka i znów rozczarowanie  

 Po umyciu i napastowaniu (pastą , bez podtekstów  

 ) zacząłem oglądać całe autko ... I znów myślałem że się popłacze : Nad tylną tablicą rejestracyjną na tym zagięciu pasie się chyba z 5-6 już dość zaawansowanych bąbli  

 , no nic ide dalej . Na dachu , koło tej gumy (też zagięcie) znów jeden . Nad przednią szybą też jeden (i też zagięcie) . Postanowiłem zaglądnąć na nadkola i też dojrzałem jedengo rodzynka  

 Przeca przy naszych zimach za 2 lata go nie będzie  

 Zaniedługo stuknie 60 kkm to zobaczymy co powie nam serwis ... Jak kolega odda mi aparat to wszystko udokumentuje i zamieszcze tutaj ...
Pozdrawiam