przez remains sobota, 17 września 2005, 19:55
No i ciagle nie wiem o co chodzi. Ustwailem na nowo zbieznosc. Poprzerzucalem opony i juz myslalem ,ze wszystko jest ok, gdy po przejechaniu 100 km znowu sie zaczelo. Znowu takie ni to tarcie, ni to huczenie. W poniedzialek jade wymienic to lozysko, mimo ,ze wszyscy mechanicy ( i moj i w Renault) mowia, ze z lozyskiem jest ok. A czy to mozliwe, zeby zaczynalo sie dawac we znaki dopiero, gdy sie rozgrzeje po dluzszej drodze? Nie wiem. Rece mi opadaja. Boje sie, ze wymienie lozysko, wyloze kolejna kase, a problem nie zniknie.
A czy sie nasila w ktoras strone? Chyba lekko przy skrecie w prawo. Nie wiem sam. Dziwnie to brzmi. W innym samochodzie ,jak lozysko padlo, to faktycznie huczalo, a tu to takie tarcie i to nie caly czas. Nie mam pojecia.