Wiesz co?
Sam popatrz: ceny na te samochody loco D wcale jakoś ekstremalnie nie odbiegają od podobnych u nas...
Teraz: to są ceny z komisów - jak myślisz za ile właściciel trzyma wcale nie rarytas jakim jest stare Kangoo - za 100 euro?...
Wątpię..
Więc: kupując od właściciela a nie z komisu ile urwiesz od tych cen? 200? 300?
Dalej: to są bezusterkowce. Bo jesliby komisant miał jeszcze coś naprawiać....sam znasz ceny za granicą.
Więc jesli znajdziesz auto z niewielkim nawet "schaden" to od tej ceny ile jeszcze urwiesz?....
200? 300? euro!
I nie mówimy o powaznych usterkach czy klejeniu auta!
Wiesz - w PL blacharz czy lakiernik też kosztują a to nie jest auto gdzie różnica w tysiącach to nic...
Więc - handlarz może mieć auto tak na oko tańsze o co najmniej 500 euro
A myślę że więcej...
Dalej:
Hndlarz ma swoje metody.
Żeby najtaniej dostarczyć auto do PL.
Liczyłeś ile ty który tego nie robisz - zapłacisz za to?...
No bo chyba musisz uwzględnić to w kalkulacji?
W sumie: koszt dojazdu po auto; formalności; przywóz - policz ile dorzucisz...
A tak naprawdę nie licz że kupisz nowe auto!
Będzie tak samo dobrze wyglądało tylko nikt ci go nie obrzydzi zanim kupisz...
Ja ci coś podpowiem

To twoje pieniądze i ty je wydajesz.
Auto trzeba obejrzeć i kupić jak cie się spodoba.
Koledzy tu mogą mieć rację ale nie muszą...
To tylko oglądanie zdjęć....
Zapędzisz się w kozi róg albo większe koszty - tak naprawdę u nas nie robi się z dwóch Kangoo jednego bo nikogo na to nie stac!
To nie poszukiwane Audi czy inny cudak.
Jedź i przejedź się autem które chcesz kupić.
Obejzryj od spodu.
Sprawdź co sam umiesz ( a głupi nie jesteś)
Nie chcę być tym co własne gniazdo kala..
ale czasem myślę że koledzy potrafią każde auto odradzić zamiast pomóc kupić

Oni się tu trochę bawią a ty - na poważnie!
Nie kupujesz nowego auta ale to nie znaczy że każdy sprzedawca to oszust i kanciarz!
Jedź i oglądaj!