Serdecznie witam wszystkich na forum.
Możliwe, że podobny temat był już wcześniej opisany, ale niestety nie udało mi się odszukać konkretnego rozwiązania.
Tak więc do rzeczy:
Teściu ma kangurka rocznik 99 silnik 1.4. Od jakiegoś czasu auto podczas jazdy (i przy prze gazowaniu nawet bez skręcania) niesamowicie wyje. Mechanik zdiagnozował, że jest to pompa od wspomagania. Załatwili inną (po regeneracji czy jak to się nazywa, "u fachowca", który tymi częściami handluje i nie zawsze da dobry model pompy Ale jak już trafi to mechanik zakłada i jest to samo.
Mechanik twierdzi , że jak nie założy paska napędzającego pompę wspomagania auto nie wyje. Faktycznie ma to miejsce ale niestety po założeniu paska zaczyna znowu wyć.
Najprostszym wyjściem byłoby zakupienie nowej pompy ale mechanik nie daje gwarancji, że to na 100% pompa. Mówi także, że to może być różnica ciśnień lub jakiś problem w układzie płynów lub opory ... Tak czy siak ma chęci do naprawy ale widać, że sam troszeczkę porusza się w ciemnościach.
W związku z tym uprzejmie proszę o sugestie i wskazówki, a może ktoś miał podobny przypadek.
Z góry dziękuję i przepraszam za nie fachowe określenia laika samochodowego.