Witam wszystkich,
mam problem z moim kangurem (rocznik 2002 1.5 dci 60 kW przebieg 320 tyś km) od początku sezonu zimowego 2015 roku. Autko odpalało wtedy kiedy jemu się chciało... Na pych lub na lince zawsze odpalało. Wymieniłem więc 4 świece żarowe na jedne z lepszych w sylwestra i problem ucichł na jakieś 2 tygodnie potem jednak znowu powrócił. Przyszła wiosna i lato i wszystko było ok do tej pory. Znowu pali kiedy chce....
W październiku auto trafiło więc do mechanika na komputer i wymianę filtra paliwa i powietrza. Stwierdzono niskie ciśnienie na listwie i próbę przelewową wtrysków( nie pozwolono mi przy niej być)
Diagnoza to przelewanie wtrysków. Dodatkowo powiedziano mi że jeżeli okaże się że w starym filtrze paliwa będą opiłki metalu to raczej trzeba wymieniać pompę paliwa a dodatkowo czyścić cały układ paliwowy. koszt takiej imprezy to może być 5000 zł....
- auto potrafi teraz nawet nie odpalić kiedy silnik jest ciepły
- żeby rano odpalić to grzeje świece 3 razy przy wyłączonym radiu, nawiewie i też nieraz to nic nie daje
- akumulator mam naładowany bo jeżdżę dużo po za miastem
- rozrusznik kręci za każdym razem
- kontrolka immo zawsze gaśnie jak odpalam
- nieraz podczas jazdy kiedy mocniej depnę zapalają się kontrolki od świec, silnika i stop
Mimo to wszystko zastanawiam się nad wizytą u innego mechanika bo może to co innego niż te nieszczęsne wtryski czy może po prostu czasami brak zasilania na świecach....
A może po prostu sprzedać tego kangura i kupić innego nowszego kangura??
Proszę Was o pomoc bo potrzebuje tego autka codziennie do pracy...