Witam wszystkich forumowiczów. Mój problem polega na tym, że po każdym uruchomieniu silnika rozkodowuje mi pilota. Z pilotem jest wszystko ok i w jego wnętrzu. Bateria ok ... dodatkowo na zapalonym silniku i włączonych światłach mijania naciskając na pedał hamulca na desce licznika zapala się również kontrolka światła przeciwmgielnego tylnego, dodatkowo jak dorzucę jeszcze lewy kierunkowskaz to częstotliwość jego migania się podwaja a ikona świateł przeciwmgielnych także sobie miga. Bezpieczniki w kabinie sprawdzone... są ok, masowy kabel tylnej lewej lampy czyściutki... W przypadku załączenia kierunku prawego nic się nie dzieje tylko światło tylne przeciwmgielne się załącza jak zostaje naciśnięty hamulec...
Odłączyłem tylną lewą lampę (ale przewodu masowego nie) i dalej to samo... ma ktoś pomysł może od czego zacząć rozbiórkę i co posprawdzać? Może ktoś miał podobny problem? Bardzo Was proszę o pomoc... Pozdrawiam
			
		


 Podłącz lampę i dołóż kawałkiem kabla "obcą" masę i zobacz  co się dzieje. Jest jeszcze złączka po drodze pod listwą progową na wysokości środka przedniego fotela. Ale sprawdź pierw tą dodatkową masę.
   Podłącz lampę i dołóż kawałkiem kabla "obcą" masę i zobacz  co się dzieje. Jest jeszcze złączka po drodze pod listwą progową na wysokości środka przedniego fotela. Ale sprawdź pierw tą dodatkową masę.

 (zawsze po włączeniu zapłonu lub odpaleniu silnika go zawsze szlag trafiał)... Wielkie dziękować za pomoc panie Skawina... pozdrawiam
  (zawsze po włączeniu zapłonu lub odpaleniu silnika go zawsze szlag trafiał)... Wielkie dziękować za pomoc panie Skawina... pozdrawiam 
 

 
  
   na pilocie (radiowy) dioda sobie mruga na czerwono a centralny ani myśli zareagować... przytrzymywałem na zamknięcie przycisk w środku i nic (na wyłączonym zapłonie), kiedyś go kodowało bo po tym zabiegu chwile działał... gdzie szukać nie wiem... przekaźniki przeczyściłem sprayem do elektroniki, które przyszły mi do głowy (pod maską w komorze silnika, w skrzynce bezpieczników, złącze do sterownika zamka centralnego)...gdzieś wyczytałem że są jeszcze za zegarami... może tam sie jakieś zimne lucisko zrobiło... ma ktoś pomysł? Wszystko zaczęło się od tej zgubionej "masy" psia mać...
 na pilocie (radiowy) dioda sobie mruga na czerwono a centralny ani myśli zareagować... przytrzymywałem na zamknięcie przycisk w środku i nic (na wyłączonym zapłonie), kiedyś go kodowało bo po tym zabiegu chwile działał... gdzie szukać nie wiem... przekaźniki przeczyściłem sprayem do elektroniki, które przyszły mi do głowy (pod maską w komorze silnika, w skrzynce bezpieczników, złącze do sterownika zamka centralnego)...gdzieś wyczytałem że są jeszcze za zegarami... może tam sie jakieś zimne lucisko zrobiło... ma ktoś pomysł? Wszystko zaczęło się od tej zgubionej "masy" psia mać...