Strona 1 z 2

Amortyzatory jak wino...?

PostNapisane: wtorek, 1 lipca 2008, 14:35
przez Lucass
Właśnie wróciłem ze stacji diagnostycznej. Moje największe zaniepokojenie (potencjalne ;) ) budził stan amotryzatorów. Nie żebym obserwował jakieś niepokojące objawy ale rok temu na tej samej stacji (ten sam diagnosta, takie same warunki atmosf., ta sama aparatura) jeden przedni i jeden tylny amortyzator wykazywały skuteczność ok 65%. Pozostałe 2 po ok. 75%.
Niby nie jakiś tam stan zdezelowania ale tak nieładnie po przekątnej się ułożyły.
Moje zdziwienie zatem było wielkie gdy dziś (po ok 30 kkm) obydwa przednie pokazały 75 i 76%, a tylne 72 i 73%.
Właściwie nie wiem co mam o tym myśleć... :lol:
Choć naprawdę to się po prostu cieszę, że przed wakacjami nie czekają mnie dodatkowe wydatki :twisted:

Re: Amortyzatory jak wino...?

PostNapisane: wtorek, 1 lipca 2008, 19:40
przez gregorgregor
he,he,faktycznie jak wino,a wszyscy biadolą ,że u nas w kraju takie złe drogi,że zawiecha leci a tu proszę :mrgreen:

Re: Amortyzatory jak wino...?

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 19:42
przez AdiK
Bardzo duzy wplyw na badanie ma cisnienie w kolach za duże na - za małe na +.

Re: Amortyzatory jak wino...?

PostNapisane: środa, 2 lipca 2008, 21:33
przez Lucass
Akurat przed badaniem dopompowałem :twisted:
Przód 2,4
Tył 2,6
Wg wskazań na fabrycznej naklejce :P

Re: Amortyzatory jak wino...?

PostNapisane: piątek, 4 lipca 2008, 13:51
przez reno
Właściwie nie wiem co mam o tym myśleć... :lol:

Lucass zawsze myśl pozytywnie :lol:
A co do kontroli amortyzatorów to, miałem przypadek,
w jednym z moich poprzednich aut, że badanie wykazało 80% sprawności
a cały kielich (elementy gumowe) górnego mocowania amora był w strzępach i na dobrą
sprawę amortyzator nie działał.

Re: Amortyzatory jak wino...?

PostNapisane: piątek, 4 lipca 2008, 17:06
przez lam3r
ja bym zadał pytanie w jakim stanie jest urzadzenie którym testowano Twoje auto, oraz w jakim stanie był rok temu:-)

Re: Amortyzatory jak wino...?

PostNapisane: środa, 9 lipca 2008, 17:41
przez kavka
Jak byłem na przeglądzie po 3 latach Kangoorkiem to po przebiegu 100 kkm amory wykazywały 82 % sprawności prawie wszystkie równo więc też byłem w szoku ale poprostu to dobre auta są :p

Re: Amortyzatory jak wino...?

PostNapisane: środa, 9 lipca 2008, 18:12
przez lam3r
... znam pewne stacje diagnostyczne we Wrocławiu i wiem jak wygląda przegląd takiego sprzętu do testowania. Czasami ograniczają się do wbicia pieczątki o przeglądzie, więc się nie dziwcie, że dużej części przypadków to jeden wielki pic na wodę:-)

Re: Amortyzatory jak wino...?

PostNapisane: środa, 9 lipca 2008, 21:36
przez Downunder
lam3r napisał(a):... znam pewne stacje diagnostyczne we Wrocławiu i wiem jak wygląda przegląd takiego sprzętu do testowania. Czasami ograniczają się do wbicia pieczątki o przeglądzie, więc się nie dziwcie, że dużej części przypadków to jeden wielki pic na wodę:-)



święte słowa , może niekoniecznie o Wrocław mi chodzi , ale w Piotrkowie Trybunalskim miałem też taki przypadek przed zakupem chciałem autko sprawdzić na stacji diagnostycznej , po godzinie ,,panowie '' przyszli z uśmiechem na twarzy i oznajmili mi że jest wszystko ok ( z czego się ucieszyłem niezmiernie ) jednak gdy poprosiłem o komputerowy wydruk to .....dalej nie będę pisał , ale działo się działo :twisted: ,
I jeszcze chcieli mnie skasować na 200 pln , :twisted:

Re: Amortyzatory jak wino...?

PostNapisane: czwartek, 10 lipca 2008, 16:27
przez Bullitt
Lucass, a czy przypadkiem podczas drugiego badania zabudowa nie była cięższa?