Cieszy mnie, że cało wróciłeś z trasy, a żeby nasze wszystkie kangury tak miały! Mojemu się nie powiodło, ale........
Wygląda na to że dostane sporo kasy z odszkodowania - może starczy na nowego kangura spod igły?!





Słyszałem natomiast o pewnym wypadku w mojej parafi, gdzie poszkodowana ze złamanym biodrem (czyli jak ja) dostała 70 tys. z ubezpieczenia i wcale nie pesos, tylko PLN. Ależ bym się ucieszył....
Suma sumarum: jeśli nie wygrałeś w totolotka, nie jesteś bogaty, nie masz duuuuuużego ubezpieczneia na życie, lub prowadzisz swoją działalność to w żadnym razie nie ulegaj wypadkom! JA CI TO MÓWIĘ - no nie opłaca się!
Życzę wszystkim tyleż samo naturalnych zatrzymań, co startów!