Strona 4 z 6

PostNapisane: wtorek, 10 kwietnia 2007, 14:40
przez Downunder
na Forum tą są super fachowcy :D , i chwała im za to że pomagają takim jak ja ( w szkoleniu ) :D

PostNapisane: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:13
przez Masaccio
Dlatego ja u Śledzia tylko olej wymieniam :evil: Szef jest ok, ale chłopaki to partacze.

PostNapisane: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:18
przez Masaccio
_ONE_ napisał(a)::x podjedź przy okazji do nich - szef nazywa się Rysiek Śledź i pogadaj. Jak dla mnie to powinni zwrócić część kasy.
Miałem do nich pojechać, bo mam kilka rzeczy do zrobienia, ale teraz to chyba się zastanowię...
Jedź do Pytki, podawałem w tym wątku adres i telefon. On robi auto z kolegą, czasem się im zdarzają drobne wpadki, ale przynajmniej potrafią poprawić, nie to co chłopaki od Śledzia.

PostNapisane: wtorek, 10 kwietnia 2007, 17:28
przez Downunder
odpuszczam , silniczek pracuje tak jak przed wymianą także nie będę robił scen :wink: ,
tym bardziej że nic nie zapłaciłem za ,,poprawkę '' ,
a z właścicielem tak na ,, luzie '' to na pewno porozmawiam

PostNapisane: sobota, 3 listopada 2007, 01:40
przez bogdan02
Witam
W 1,9 TDi pasek wytrzymał 127 tyś km.
Sprawdził to leniwy niemiec od którego odkupiłem skoczka z górą silnika spakowaną w pudełka w bagażniku.
Naprawa ok. 2200 w pożądnym i niedrogim zakładzie.
Na ich robotę, paski i części dostałem 1rok lub 60 tyś km gwarancji.
Pozdrówka

PostNapisane: wtorek, 13 listopada 2007, 00:54
przez ANQA
U mnie od wymiany paska minęło 62000 i niestety jeszcze z 1000 lub dwa chyba pojeżdzę bo jestem trochę spłukana... Chociaż jak czytam o tych wgniatanych tłokach to odechciewa mi się czekać... A jeszcze opony muszę kupić na dniach... Odkładałam wszystko na ostatnia chwilę to teraz mam za swoje... Pocieszajace jest tylko to, ze po tak długim czasie trafiłam na to Forum i trochę mi się wszystko zaczęło rozjaśniać w głowie :)

PostNapisane: środa, 13 lutego 2008, 10:03
przez MZ_MZ
bogdan02 napisał(a):Witam
W 1,9 TDi pasek wytrzymał 127 tyś km.
Sprawdził to leniwy niemiec od którego odkupiłem skoczka z górą silnika spakowaną w pudełka w bagażniku.
Naprawa ok. 2200 w pożądnym i niedrogim zakładzie.
Na ich robotę, paski i części dostałem 1rok lub 60 tyś km gwarancji.
Pozdrówka


W kangurze silnik TDI? :roll:

PostNapisane: poniedziałek, 18 lutego 2008, 18:21
przez ewamalwina
A w moim Kangoorku przy 68 tys. km poszedł rozrząd. I była zagwozdka co sie dzieje ,że nie jedzie. Nikt rozrządu nie podejrzewał... Przy próbie odpalenia silnika rozległ się huk ( odgłos bomby) i wyrwało filtr razem z kolektorem ssącym, poszły gniazda zaworowe i zawory, a głowica do szlifu. I coś tam jeszcze... Dobrze , że nie pogięło tłoków. Koszt , po znajomości, ponad 3500 zł kilka lat temu. Następny rozrząd wymieniłam po 40 tys. :lol:
Podobno w kangoorkach montują rozrządy dwóch firm i jedna z nich robi szmelc.Więc ja chyba trafiłam właśnie na tą :(

PostNapisane: poniedziałek, 18 lutego 2008, 18:31
przez branio
ewamalwina napisał(a):wyrwało filtr razem z kolektorem ssącym

Masz gaz?

ewamalwina napisał(a):montują rozrządy dwóch firm
Nie

Czy na pewno masz oryginalny przebieg?

PostNapisane: poniedziałek, 18 lutego 2008, 20:41
przez ewamalwina
Przebieg oryginalny.Kangoorek jest od nowości. W 1999 trzeba było na niego czekać u Kiliańczyka ze 2 m-ce...