MK napisał(a):rustyred napisał(a):...
Posłuchajcie jednak mojej historii (może Was urzecze?):
Mam Kangura od września. W tym czasie:
1. Jeden raz regenerowałem turbinę. Jeden raz ją potem wymieniałem. Razem 2300 PLN bez robocizny.
2. Miałem drobną naprawę zawieszenia. Cena niewielka, ale byłem pozbawiony samochodu dwa dni (nadmieniam, że w mojej sytuacji zawodowej i rodzinnej jest to katastrofa)
Ad.1. Z okazji turbiny samochód stał w warsztacie łącznie jakieś dwa tygodnie. Patrz też punkt 2.
....
Dobra. I teraz: Nie sumując tych kwot i ogólnie nie nawiązując do powyższego postu, pytam:
JAKI BĘDZIE TWÓJ NASTĘPNY SAMOCHÓD??? (ja chyba poszukam toyoty...)
Wyrazy współczucia![]()
Dlatego z 2 ręki moim następnym autem
NIE BĘDZIE 1,5 DCI!
No i znowu jako przykład podajesz awarie nie związane z silnikiem. Jakoś dziwnie... , ale ponoć każdy pogląd można uzasadnić
