Kangoor uratował mi życie!

Off-topic: tematy związane z techniką

Postprzez zuwik środa, 6 października 2004, 20:08

Szczere współczucia Brada! Strach mnie przeszyl, bo dokladnie tydzien temu bylem w podobnej sytuacji - bmw, bezmózg i wyprzedzanie na 3-go. Ale takie ABSy (Absolutny Brak Szyi) to już tak mają... Mogliby tylko zostawić innych w spokoju :evil: ! Czasu nie da się cofnąć, ale oby z jego biegiem uporządkowało Ci się życie. Pozdrawiam Ciebię i Twoją dziewczynę, wracajcie do zdrowia :!:

I dzięki za apel w sprawie pasów :wink:
Ostatnio edytowano czwartek, 7 października 2004, 17:08 przez zuwik, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
zuwik
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 2885
Dołączył(a): wtorek, 24 sierpnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Alberciak środa, 6 października 2004, 20:26

Bardzo podobało mi się zdanie narratora na filmie o bezpieczeństwie na drodze w TVN TURBO. Powiedział on mianowicie, że w samochodach, zamiast poduszek powietrznych powinien być montowany bardzo ostry kolec. Wtedy ludzie jeździliby o wiele ostrożniej.
POZDRAWIAM
_______________________________________
1,5 dCi Privilege
Gwiezdny Pył
Avatar użytkownika
Alberciak
Kangoogaduła
Kangoogaduła
 
Posty: 368
Dołączył(a): sobota, 22 maja 2004, 23:00
Lokalizacja: Warszawa - BEMOWO

pasy, Pasy, PASY i jeszcze raz P A S Y

Postprzez Brada czwartek, 7 października 2004, 13:45

Witam serdecznie!
Panowie, macie 100% racji. Podobało mi się to stwierdzenie o kolcu! :-) Hehe ile w tym prawdy wie tylko ten, komu pasy się przydały! Mnie jeżdzić w pasach nauczył Qumpel - powiedział mi: "A co Ci zależy?". No i faktycznie. Zadałem sobie to samo pytanie. A co mi kurde zależy? Nic za to nie płace, ich zapięcie trwa kilka sekund... a ich nie zapięcie (w moim przypadku) wiązało by się z kilkoma latami powrotu do zdrowia. A tak.. za miesiąc, dwa - bedę jak nowo narodzony!
3majcie się chłopaki!
Avatar użytkownika
Brada
Kangoogaduła
Kangoogaduła
 
Posty: 465
Dołączył(a): poniedziałek, 26 kwietnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Sobótka

Postprzez zuwik czwartek, 7 października 2004, 14:59

Było też fajne porównanie: czym jeździłbyś ostrożniej (=bezpieczniej): super niezniszczalnym samochodem czy furgonetką wypchaną trotylem? :lol: Kiedyś pokłóciłem się z kumplem, bo nie chciał zapiąć pasów. Przegrał - powiedziałem mu że jak nie zapnie to nigdzie nie jedziemy :twisted: ta metoda działa!!!
Obrazek
zuwik
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 2885
Dołączył(a): wtorek, 24 sierpnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Mona piątek, 8 października 2004, 18:40

Brada! to ja, żona chłopaka, Mona ;) współczuję przeżycia, ale jednocześnie cieszę się, że nic Wam się nie stało.

w pełni popieram Twoje odezwy na rzecz zapinania pasów. dodam też swój, o zapinaniu dzieci w foteliki samochodowe ATESTOWANE (a może nawet te, które uzyskują dobre wyniki w testach zderzeniowych, np.ADAC). z obserwacji moich wynika, że dla wielu ludzi nawet w naszym wieku, konieczność wożenia dziecka w foteliku jest tylko przepisem - a więc takie "na niby" dla policji 8O 8O widzę ludzi w alfach czy innych beemach z fotelikami, które same mogą zabić (niestabilne mocowanie), albo nonszalanckie podejście do raz zapinania a raz nie swoich dzieci.

dla mnie to szok, porażka, i nieporozumienie - ludzie wydają na swoje auta nierzadko 60.000 i więcej , a żałują (i nie pojmują) wydatku na fotelik dla własnego dziecka 1000.

moja znajoma pracująca na pogotowiu dzieli ofiary wypadków z udziałem dzieci na te zapięte w fotelikach od tych niezapiętych.

sama mam dwoje dzieci, i u nas w ogóle nie ma tematu zapinania lub nie, i dzieci od zawsze i ZAWSZE jeżdżą w fotelikach.

jeszcze raz gratuluję Ci przeżycia. i dzięki, że dzielisz się z nami taką historią.

Mona
Mona i Paweł--------------------Kaleido dCi 80KM--------------------
Avatar użytkownika
Mona
Kangoogaduła
Kangoogaduła
 
Posty: 239
Dołączył(a): poniedziałek, 5 kwietnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna

Postprzez Brada poniedziałek, 11 października 2004, 19:37

Cześć Mona...

Po pierwsze.... Napisałaś cyt.
"Brada! to ja, żona chłopaka, Mona"

No coż... nie wiem jak mam to rozumieć? Żona, jakiego chłopaka? Oczywiście to miłe że do mnie piszesz, ale totalnie zdębiałem o jakiego chłopaka chodzi! :-) Byłbym wdzięczny gdybyś "ujawniła" się troszeczkę bardziej! :-)

Po drugie..... W odpowiedzi na Twój post mogę napisać tylko jedno. Drodzy czytelnicy, nie spodziewałbym się takiego obrotu wydarzeń przenigdy! Nie sądziłem, że 200m od mojego domu, choć jeżdżę po całej Polsce, w spokojną niedzielę wydarzy się coś takiego... Zapięte pasy uratowały życie mnie i mojej dziewczynie! Gdybym tego dnia ich nie zapiął dziś mógłbym, co po niektórych z was straszyć po nocach jako zjawa nieczysta! A tak... śmiem powiedzieć że prawie nic mi się nie stało!
Brat mojej dziewczyny (nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wielki przeciwnik pasów), który zjawił się na miejscu wypadku, kilka dni później totalnie mnie zaskoczył. Powiedział do mnie: "Teraz nie zobaczysz mnie w aucie bez pasów" - SZOK! Dotychczas ten człowiek, gdyby policja tego nie sprawdzała, wymontowałby pasy z samochodu, bo tylko nie potrzebnie je woził,... ot zajmowały miejsce! Widział mój samochód po wypadku i stwierdził, że jeśli (prawie) nic mi nie jest, a po uszkodzeniach wozu myślał, że zawieziono mnie do prosektorium, to znaczy że coś te pasy jednak dają! Udało mi się jak do tej pory, nauczyć na moim przykładzie, około 10 ludzi do zapinania pasów.
Patrząc jednak na sprawę pasów bezpieczeństwa to nawet najwięksi ich zwolennicy muszą przyznać, że mogą one stanowić zagrożenie. Kiedyś słyszałem o takich przypadkach obcięcia głowy dziecku podczas zderzenia. Co tu dużo szukać - nawet nasze wspaniałe poduszki powietrzne, które zazwyczaj ratują życie, mogą nas go także pozbawić. O takich przypadkach również słyszałem. Pijąca napój z butelki osoba, przy zderzeniu, została tą butelką przebita. Dzieci siedzące na brzegu siedzenia, przy zderzeniu wbijane są w siedzenie - oczywiście śmiertelnie.
ALE.... Nawet najwięksi przeciwnicy zapinania pasów i poduszek powietrznych MUSZĄ przyznać, że są one po to by nam pomagać. Życie jest bardzo cenne, a ciało człowieka bardzo kruche - nigdy nie wiadomo, kiedy ujdzie z nas życie. Ja sam wiem tylko tyle, że pasy będę zapinał do końca życia (no chyba że będę jechał do sklepu po fajki! :-) ).
Do cholery, nawet Sumacher uczył na przykładzie Siencento jak bezpiecznie przygotować się do jazdy! A tak serio, to CO CI SZKODZI ZAPIĄĆ PASY? Może tym właśnie podarujesz sobie kiedyś najwspanialszy i najcenniejszy prezent, jaki mógłbyś dostać... możliwość poznawania świata przez kolejnych 30 lat.!

Dzięki Mona za szczere gratulacje - Hmmmm no jest za co gratulować! :-) Tym czasem, idę..... cieszyć się swoim życiem! :-) :-) :-)
-------->
Avatar użytkownika
Brada
Kangoogaduła
Kangoogaduła
 
Posty: 465
Dołączył(a): poniedziałek, 26 kwietnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Sobótka

Postprzez zuwik poniedziałek, 11 października 2004, 21:04

Fakt poduszka może zabić. uderza w twarz z siłą 5x większą niż cios Tysona, odpalona przy zbyt małej prędkości - a zdarzały się takie przypadki - łamie kark... Łamie również żebra w trakcie wypadku, jeżeli nie zapina się pasów... Jednak poduszki i pasy wymyślono w oparciu o pozycję siedzącą. Nie ukrywajmy - auto nie jest przemyślane jako drink bar czy piaskownica. Drastyczny przykład głów - to za niska pozycja... Pijcie na postojach i każcie dzieciom siedzieć spokojnie - nie ma nic ważniejszego niż życie, a brada potwierdzi że każdego może to spotkać. Całym sercem przyłączam się do apelu o rozwagę i wymaganie od pasażerów i od siebie zachowania maksimum bezpieczeństwa.

Brada jeszcze raz zdrowia, wracaj do 100% formy jak najszybciej i daj znać jak będzie trzeba wyrównać rachunki z beemkarzem :twisted:
Obrazek
zuwik
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 2885
Dołączył(a): wtorek, 24 sierpnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez Brada wtorek, 12 października 2004, 09:16

Dzieki żuwik za życzonka! Jeśli natomiast chodzi o, jak to ładnie nazwałeś "beemkarza", to powiem Ci że gość zniszczył mi nie tylko zdrowie, ale również takiego samego kangura jak Twój!! Też miałem 1.2 8V RN - tylko że niebieski! Szlag by to, nie?
jednak... dam sobie z nim rade sam! Dzięks! ;-)
Avatar użytkownika
Brada
Kangoogaduła
Kangoogaduła
 
Posty: 465
Dołączył(a): poniedziałek, 26 kwietnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Sobótka

Postprzez zuwik wtorek, 12 października 2004, 19:13

Oj :!: Nie wybaczyłbym nigdy... Pozwól mi też, pozwól!! :lol: Właśnie się zastanawiałem czy to był stary czy młody. Teraz czuję się bezpieczniej. Więc stalowych pięści i szybkiego powrotu za kółko Maleństwa.
:twisted: MY POKAŻEMY BEEMKARZOM KTO TU RZĄDZI, KTO TU JEST POTĘGĄ :twisted:
Obrazek
zuwik
Kangoomaniak
Kangoomaniak
 
Posty: 2885
Dołączył(a): wtorek, 24 sierpnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Naszczęście dziewczyna ok!

Postprzez Mona środa, 13 października 2004, 20:09

Brada napisał(a):Dziękuję serdecznie wszystkim za szczere życzenia i współczucie po stracie torbacza - zawsze mówiłem że jest to jedyne forum gdzie posty piszą wyłącznie mili ludzie! Tego brakuje na każdym innym forum, jeszcze raz dzięki chłopaki!



z tym chłopakiem to żarcik na w/w cytat. dziękowałes chłopakom, bo oni napisali kilka ciepłych słów. zrobiłam swój wtręt jako żona chłopaka ;)

mądre słowa o tych pasach, oj mądre. tak trzymać!
i jeszcze raz szczerze gratuluję. wracaj do pełnej sprawności i............. kupuj nowego Kangoora :D
Mona i Paweł--------------------Kaleido dCi 80KM--------------------
Avatar użytkownika
Mona
Kangoogaduła
Kangoogaduła
 
Posty: 239
Dołączył(a): poniedziałek, 5 kwietnia 2004, 23:00
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Inne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron