Tuningować można profesjonalnie i amatorsko. Profesjonalnie to tylko ludzie którzy robią to na codzień, znaja sie na tym i mają jakieś poczucie smaku. Nam wszystkim zostają tylko "środki i metody" amatorskie i w tej kategorii ten kangoorek jest ok. Grunt to nie zrobic z auta choinki obwieszonej świecidełkami z marketu, tylko zachowac umiar. Tu plus dla tego kangoorka. Druga sprawa to nie udawac na siłe czegoś czym sie nie jest (końcówki wydechu, naklejaka na korek wlewu paliwa, naklejane zapinki na maske czy udawanie carbonu folią za 5 zł) tu tego na szczęście nie ma więc drugi plus (wydech wyglada ok jak by był cały zmieniony - ciekawe czy dym leci z obu rur). Wdzięczny i oryginalny temat do tuningu to nasze kangoorki z racji żadkości ich przerabiania i ceny auta...i tak tez jest z tym z fotek. Jak już sie ma strasznie dużo kasy to idzie sie do profesjonalnej firmy, tuninguje sie dodatkami oryginalnymi producenta (sa takie auta i marki) albo kupuje aston martina czy inne ferrari które są tak piekne seryjnie ,że tam naprawde grzechem jest przerabiac i dokładac cokolwiek. Ogólnie fajny ten kangoorek. Widać, że przewodziła jednolita koncepcja i włozono troche pracy a nie wieśniacki brak ładu i składu.
Zarzutu, że to 1,2 tylko bym nie podnosił...w końcu jest tuning optyczny i mechaniczny...niekoniecznie trzeba robic jedno i drugie na raz. Ale rozumiem czemu Wiz o tym napisał