Czołem Panowie!
Amortyzator z tyłu dudni na wybojach, czas na wymianę. Kupiłem odpowiednie amorki Sachs. Tak bardzo nie ufam mechanikom, że chcę wymienić je sam. Ale jak? Wymiana wydaje się prosta - dwie śruby, wyjąć stare, włożyć nowe i gotowe. Ale czy aby na pewno? Czy belka nie odskoczy? Czy są jakieś niespodzianki, o których nie wiem? Jęsli wymienialiście z tyłu amorki, to proszę opowiedzcie o tym.
Pozdrawiam
PiotrP
			






 . W górnej jest jeszcze nakrętka od wewnątrz nadkola, trzaba ją potrzymać kluczem 17. Poza tym nie było większych problemów.
. W górnej jest jeszcze nakrętka od wewnątrz nadkola, trzaba ją potrzymać kluczem 17. Poza tym nie było większych problemów.







 ) i mial ten sam dylemat czy do zwyklej ladownosci wsadzic amorki z podwyzszonej. Po wielu namowach zrobil to i byl bardzo zadowolony. Poprawila sie trakcja i skoczek zrobil sie twardszy na tylnej osi. Niestety powyzszy osobnik postanowil sie z nami rozstac i na ta chwile nikt nie ma wiesci czy ta wymiana w jakikolwiek sposob negatywnie odbila sie na reszcie zawieszenia.
 ) i mial ten sam dylemat czy do zwyklej ladownosci wsadzic amorki z podwyzszonej. Po wielu namowach zrobil to i byl bardzo zadowolony. Poprawila sie trakcja i skoczek zrobil sie twardszy na tylnej osi. Niestety powyzszy osobnik postanowil sie z nami rozstac i na ta chwile nikt nie ma wiesci czy ta wymiana w jakikolwiek sposob negatywnie odbila sie na reszcie zawieszenia.  
 


