witam, tym razem to ja potrzebuję fachowej porady
1,4 benzyna 98r, siemens, 128 000 tys km.
Od kilku dni po dłuższym postoju np. noc, praca, po ruszeniu i przjechaniu ok 15-25 km po trasie silnik warjuje, tak jak by nie palił 1 cylinder, traci moc (właściwe toczę się na dwójce, jak wysprzęglam to silnik prawie gaśnie, drgania duże) i tak sie toczę. Spalanie jak w ikarusie. Bywało że na moment wszystko wracało do normy 1-2 km dostawał zrywu, i ponownie jakby 3 cylindry. Coś mu sie musiało przy tym zbytnio nagrzewać bo po otwarciu maski było coś czuć (a wskaźnik w dolnej normie). Sprawdziłem sprężanie ok 10,4-10,4-10,4-10,1 (trochę duże ale równe)
Wiadomo w pierwszej kolejności świece nowe, przewody, zastanawiam sie nad cewką. Koszty rosną ja mam problem a do pracy trzeba jeździć.
Proszę o sugestie w co celować bo jestem zdeterminowany a koszty są barierą przed ASO.
kagomaniki podzielcie sie wiedzą
			
		



 bo okazało się że te Sagemy są wadliwe . Po wymianie jakieś 2 dni znów to samo i okazuje się że kolejne 2 poszły no i znów wymiana darmo (po gwarancji) . Takze ja bym obstawiał na cewki .
 bo okazało się że te Sagemy są wadliwe . Po wymianie jakieś 2 dni znów to samo i okazuje się że kolejne 2 poszły no i znów wymiana darmo (po gwarancji) . Takze ja bym obstawiał na cewki .






 
 
 
  
 Cewki sagema to totalna qpa - bardzo duża awaryjność. Przyczyn może być dużo... ja bym mimo wszystko zaryzykował i wziął jakąś świecę i szybko sprawdził czy wszystkie cylindry dostają kopa.
 Cewki sagema to totalna qpa - bardzo duża awaryjność. Przyczyn może być dużo... ja bym mimo wszystko zaryzykował i wziął jakąś świecę i szybko sprawdził czy wszystkie cylindry dostają kopa.

