Tak sobie czytam te posty i czytam...
I dochodzę do wniosku kolego
metmac, że z Ciebie niezły marzyciel...
Wypisujesz w różnych wątkach różne dziwne rzeczy, nierzadko nawet nie pachnące prawdą, co CI zresztą wytknąłem - póki co w jednym miejscu, bo dopiero nadrabiam zaległości w czytaniu.
Piszesz o "swoich" skoczkach podczas, gdy jak się okazuje nie masz prawa jazdy, a co dopiero mówić o samochodach...
Uważasz się za wyrocznię w kwestii przydatności opon zimowych, a nie potrafisz zrozumieć prostego faktu, że tam gdzie braknie Ci umiejętności (a braknie na pewno), pomóc może właśnie ta technologia, którą tak lekceważysz i te zimowe opony właśnie, które dadzą Ci na tyle więcej przyczepności, że mimo braku umiejętności nie przywalisz w drzewo na łuku lub co gorsza w pieszego na przejściu.
Twierdzisz, że podstawą są umiejętności. A ja twierdzę, że to bzdura!
Podstawą jest wyobraźnia, której jak widać Ci brakuje. Ale wcale się nie dziwię, bo z racji wieku masz ją "niedorozwiniętą". To nie obelga. Po prostu tak jest. Jak sobie przypomnę siebie w tym wieku i to, co robiłem, to włos mi się jeży. Nie mając umiejętności ale mając wyobraźnię, masz szansę nie zrobić nikomu krzywdy. W odwrotną to nie działa.
Mam prawo jazdy o 6 lat dłużej, niż Ty oglądasz świat imimo tego nie uważam, że mam umiejętności dające mi podstawy, do rezygnacji z zimowych opon, czy innych technologicznych udogodnień.
Dość się naoglądałem z bliska trupów na drogach, by wiedzieć, że z pewnych sytuacji nie ma wyjścia samymi tylko umiejętnościami. Trzeba użyć wyobraźni, by takich sytuacji unikać i nie omijać np z dużą prędkością stojącego na przystanku autobusu. Jeżeli pieszy wejdzie Ci przed samochód, nie pomogą ani umiejętności, ani nawet technologia w postaci zimówek czy ABS-u. I będziesz żył z piętnem zabójcy. Kto będzie pamiętał, że to nie Twoja wina? Nikt! Ale wszyscy będą pamiętać że zabiłeś człowieka. Że nie wspomnę o drobnym szczególe, że za udostępnienie pojazdu osobie nie posiadającej uprawnień ustawodawca również przewidział karę.
Więc wyobraźni trzeba używać przed sytuacją niebezpieczną, żeby do niej nie dopuścić, a nie w trakcie.
Ale tu właśnie wiek odgrywa znaczną rolę...
Więc poradź ojcu, żeby jednak zainwestował w zimówki, zapisz się na kurs i nie staraj się być mądrzejszy od nas wszystkich razem wziętych. Taka rada, póki co przyjacielska od administratora forum.
I przestań bujać w obłokach. Przeczytałem dopiero część Twoich postów ale widzę, że czeka mnie jeszcze ciekawa lektura