Strona 1 z 2

pęknięty tylny stabilizator

PostNapisane: sobota, 6 sierpnia 2005, 09:18
przez canis
auto kupiłem używane, więc nie wiem jak germaniec nim jeździł, ja trochę poszalałem, ale po urwaniu poduszki pod silnikiem już mi przeszło; musiałem też wymienić obydwa drążki kierownicze i już było ślicznie a tu przy wolniutkiej jeździe po lesie coś stukło i torbacz mi przysiadł na prawą tylną łapę; majster znalazł mi ten drążek aż w Krakowie (miszkam pod Ostródą - w całym Olsztynie nie znalazłem) i ma kosztować 360zł; miał ktoś taki problem? podobno są prawe i lewe a wyglądają tak samo?

PostNapisane: sobota, 6 sierpnia 2005, 09:48
przez PanKot
zobacz tu:
http://www.kangoo.schron.pl/modules.php ... f95d727625
wrzuć w wyszukiwarkę na forum słowo, które Cię interesuje a na pewno znajdzieś wiele informacji.
Temat tylnej belki (drążków) był już wielokrotnie poruszany - poczytaj - a jak będziesz miał jeszcze pytania to wal śmiało.

PostNapisane: sobota, 6 sierpnia 2005, 09:55
przez Gość
przeczyta³em, ale tam jest mowa o dr±¿ku amortyzatora a mi pêk³ stabilizuj±cy; proszê o kilka wskazówek jak to wyj±æ i czy trzeba rozbieraæ ca³o¶æ, a przede wszystkim czy da siê to kupiæ taniej

PostNapisane: sobota, 6 sierpnia 2005, 14:40
przez AdiK
We wszystkim chodzi oto samo tylko drązki róznią się grubością.

PostNapisane: sobota, 6 sierpnia 2005, 15:31
przez czerja
ja ściągałem z Sulejówka k/warszawy za 240pln!numer telefonu 022 7833788,przesłali na drugi dzień,o robociżnie nic nie powiem bo robił to zaufany warsztat choć uwinęli się bardzo szybko! :!:

PostNapisane: poniedziałek, 8 sierpnia 2005, 13:13
przez canis
dzięki ale już mi zamówili, drożej ale trudno się wycofać; zrobiłem ten klin drewniany i urządzenie na pręcie 12 mm i czekam na servisco... mają mi to robić w warsztacie, ale oni jeszcze nie mieli takiego przypadku; wciąż nie wiem jak się to rozbiera...

PostNapisane: poniedziałek, 8 sierpnia 2005, 21:35
przez czerja
z tego co wiem to dłuższy odcinek pręta wyszedł prawie bez problemu a do krótszego dospawali dużą nakrętkę i wybili,po zamontowaniu nowego strona wymieniana jest nieznacznie wyżej od drugiej.

PostNapisane: wtorek, 9 sierpnia 2005, 17:52
przez AdiK
czerja napisał(a):z,po zamontowaniu nowego strona wymieniana jest nieznacznie wyżej od drugiej.

Czyli się nie przyłozyli do montażu. :evil:

PostNapisane: wtorek, 9 sierpnia 2005, 20:05
przez canis
byłem u mjastra i pomagałem, więc jak mi znów pęknie to będę robił sam; drążek skrętny stabilizatora (to te krótsze z tych czterech) wychodzi po zdjęciu koła (potem trzeba też zdjąć amortyzator), jedynum kłopotem jest zapieczenie, które trzeba traktować WD40 alby czymś takim i młotkiem. Od strony koła w drążku jest dziura z gwintem więc można użyć techniki ściągacza; radzę jednak wkręcić śrubę i dopiero za nią jakoś wyciągać - majster użył dużej nakrętki jako tulei i wkręcając śrubę w drążek próbował go wyciągnąć, trochę poszło ale urwał się gwint; przegwintował go więc na 12 i wtedy dopiero wyszedł do końca. Co ciekawe drążek był pęknięty, ale nie był w dwóch częściach i udało się go wyciągnąć od razu ze złączki. Potem (zgodnie z instrukcją z torby kangura) drewniany klin... przyrząd z gwintowanego pręta... 43 cm... i wbicie nowego drążka zajęło już tylko parę minut; jednak zwierzak na nowej łapie stoi rzeczywiście trochę wyżej... ale może się ułoży

PostNapisane: wtorek, 9 sierpnia 2005, 20:09
przez canis
a, i jeszcze coś - za drążek zapłaciłem 359 zł (wraz z przesyłką kurierem z Krakowa do Ostródy - 400) a za robociznę ulgowo 100zł; mam nadzieję że drugi jeszcze trochę potrzyma...