www.klubkangoo.pl

Pomocy

Od niedawna czuć jest paliwo po wjechaniu do garażu. Z tego powodu kangur już nie stoi w garażu. Wczoraj byłem na przeglądzie ale nic nie mówiłem. Tam był trochę przeciąg to nic diagnosta nie wyczuł. Przegląd przeszedł bez najmniejszych problemów.
Mam w garażu kanał, lubię grzebać choć zbyt dużej wiedzy nie mam. Nic nie kapie, pod autem nic nie widać. Zdjąłem osłonę silnika obejrzałem ale nic niepokojącego nie widać. Podczas pracy silnika obejrzałem silnik i z góry pod oświetleniem ale też nic. Może ktoś podsunie mi pomysł skąd może dobywać się zapach paliwa? Żonę wysyłam już drugim autem. Po 10 km jak przyjechała to teściu na wolnym powietrzu wyczuł zapach benzyny. Ja też jak jadę to wyczuwam ten zapach uchylam okna. Co robić?

Biancoo, uważaj zatem. Nie wiem. Zbiornika paliwa nie masz za fotelami, pod fotelami, pod klapą, w środku? Popatrz na posty z Kangoo na benzynę. Może poprzez kanały i kratki wentylacyjne? Wydech cały sprawdzałeś?

Zbiornik paliwa jest z tyłu. Paliwo bardziej czuć z przodu. Jak nie rozwiążę tej zagadki przez najbliższe parę dni to podjadę do mechanika niech on poszuka.

Sprawdź węże od pochłaniacza par paliwa.

W Internecie znalazłem takie zdjęcie:
to jest ten pochłaniacz paliwa?
U mnie nie znalazłem pod maską czegoś takiego

https://www.google.pl/search?q=kangoo+p ... eXRiopM%3A

A może bardziej taki? ale też go nie widzę
https://www.google.pl/search?q=kangoo+p ... kRBylTM%3A

Tak.
Jak jest to pod prawym reflektorem po otwarciu maski.

Chyba znalazłem jest dość nisko. Trzeba zdjąć nadkole żeby się do niego dostać od spodu. Bo z góry widać mniejszą część, przesłoniętą blachą. Wjadę jutro na kanał i to przebadam. Dzięki za wskazówkę. A nóż to właśnie będzie to?

Do węży od pochłaniacza nie musisz zdejmować nadkola. One idą do korka, który jest dostępny właśnie od góry. Ale mogło się zdarzyć, że pochłaniacz pękł. Choć i tak nie wydaje mi się żeby mogło z niego aż tak woniać. Miałem tak i nie pamiętam zapachu paliwa.
Paliwo może cieknąć z łączenia przewodu z listwą wtryskową. Jest tam pod ciśnieniem. Przy ciepłym silniku zaraz odparowuje więc nie kapie, a przy wyłączonym ciśnienia nie ma, więc też nie kapie.
Znaleźć trza, bo nawet nie chodzi tyle o możliwość pożaru, co zatrucia oparami.

Nie ma żartów. Zawsze wożę na błotnikach dwie gaśnice dwu kilowe ale dziś rano pojechałem do miasta dozbrojony w dodatkowe 2 gaśnice 6kg i jeszcze jedną dwukilową.
Dziś musiało byc apogeum tej awarii. Pod sklepem zauważyłem, że spod spodu kapie. To była benzyna, na wskaźniku zauważyłem spory spadek poziomu paliwa od wczoraj. Nie czekając ani chwili dojechałem do swojego mechanika i zostawiłem auto. Po otwarciu maski widać było sporo paliwa a do tego para. Mechanik powiedział, że to pewnie sprawa ciśnieniowa. Możliwe, że jeszcze dziś naprawi mi to. Dam znać jak będzie gotowe.