Grzelos napisał(a): Moc silników jest fabrycznie taka a nie inna, żeby producent mógł udzielić na auto takiej a nie innej gwarancji mechanicznej bez ponoszenia zbytnie go ryzyka. I nie chodzi tylko o silnik, ale i o resztę podzespołów, które mają tę moc przenieść. Poza tym chodzi jeszcze o koszta wytworzenia wszystkiego. Zrobienie 90KM z 1,2 kosztuje trochę więcej niż 60KM. A tak można zostawić bez obróbki pewne niedoskonałości konstrukcji silnika, zastosować odrobinę tansze materiały skrzyń biegów, sprzęgieł, dac mniejsze hamulce, itp itd. Co do elektronicznego ograniczania mocysilnika to możesz mi bardziej przybliżyć temat?
Masz rację, że mogą zastosować tańsze komponenty i elementy współpracujące.
A co do elektronicznych ograniczeń, to mam myśli regulację komputera, szczególnie w przypadku silniczków dislowskich. W kangoorkach przeznaczonych dla firm silniczek 1,5dci ma moc 60KM a wersjach osobowych ten sam silniczek ma moc 80KM. Różnica jest tylko w ustawieniach komputera bo hamulce i skrzynie biegów są takie same.
Ale w myśl tego co pisałeś to zapewne chodzi o to aby utrzymać awaryjność i zużycie części na tym samym poziomie przy większym obciążeniu Kangoorka dostawczego.