"Skrzypiące" sprzęgło 1.6 16v

[Iglo]

Skawina: Jakoś tak skojarzyłem, że myślisz o WD40, racja. Smarowanie czymś w spraju ma tą zaletę, że łatwiej wpsiukać w tej ciasnocie na ślepo, a wadę, że można psiuknąć tam gdzie nie trzeba, choć żeby do tarczy sprzęgła doszło to byłoby ciężko. Pewnie z tego otworu okolice mocowania łapy i może kawałek wałka sprzęgłowego. Próbuj grafitowym i daj znać co i jak.

a może to jest to?

http://www.klubrenaultclio.pl/viewtopic.php?t=133

gumis340: wiem, że się nie powinno smarować. Zrobię to w ostateczności. A mechanik.. Niby mam zaufanie od tylu lat ale wiadomo, może się zapomniało..

[skawina]

Nie wiem jak w 1.6, ale ja tego teflonu nie mam....
Jak będę robił to dam znać. może to potrwać do miesiąca czasu

[Lucass]

WD40 i pochodne jest świetny ale nie do smarowania, a do mycia. Miałem potrzebę wyczyszczenia ze smaru małego łożyska. Wytrzeć za diabła się tego nie dało, a WD40 pięknie wszystko do połysku wypłukał.

[Iglo]

Tak, wd40 do tego jest niezły, jak kiedyś potraktowałem tym łożyska z rolek to wyczyściło wszystko, oryginalny smar bardzo dokładnie.
Psikanie WD40 czy innym tego typu środkiem można traktować jako test, jak przestanie coś zgrzytać czy ciężko chodzić mamy wskazówkę gdzie trzeba czymś do tego przeznaczonym porządnie nasmarować.
Tam gdzie nie ma lakieru, a nie radzi sobie płyn do mycia silników niezastąpiony jest środek do czyszczenia gaźników. Żre każdy nalot i brud tłusty niesamowicie. Oczywiście chodzi o czyszczenie części.

[skawina]

Jednak jest u mnie ten teflon jak w linku Wyczyściłem i posmarowałem smarem do przegubów-grafitowym. Zobaczymy jak się będzie jeździć. Na postoju niby chodzi gładko No ale nie mam nawet obecnie chłodnic w aucie, zderzaka, altka, sprężarki, pompy wsp, łapy osprzętu, koła wału, zderzaka, hehe i czegoś tam jeszcze pewnie... Za to silnik czysty jak nigdy Ropa i pędzel Gdzieś mi olej cieknie, może wyczaję No ale to nie w temacie Jak ktoś chce jakieś foty to pisać póki stoi rozkracony

[Iglo]

Mechanik miał rację. U mnie to była linka. Zanurkowałem pod pedały z latarką i przy pomocy strzykawki wpuściłem w pancerz niewielką ilość smarowidła.
Z drugiej strony zdjąłem linkę z łapy i uchwytu mocującego, wyciągnąłem do góry koniec by łatwo było aplikować i pracując linką tak, by nie spadła z tego diabelskiego samonapinacza nasmarowałem całą linkę.
Przed tym zabiegiem linka zdjęta z łapy pracowała lekko i bez zacięć. Widać dopiero pod obciążeniem i po rozgrzaniu się od temperatury silnika przy jeździe w korku pokazywała rogi, pewnie gdzieć na łuku tarło o pancerz.
Teraz, zwłaszcza, że jestem świeżo po wymianie sprzęgła działa rewelacyjnie, jak w nowym samochodzie. Pełen sukces.
Smarowanie traktuję jako prowizoryczną naprawę i w przypadku gdy objawy zaczną wracać wymienię na nową. Zwłaszcza, że smarowidło którego użyłem.. Hmm, no cóż, miałem pod ręką po prostu. No ale działa..