Wiatam. Po sześciu latach. Spisuję swoje małe podsumowanie z użytkowania kangura z LPG
NA LPG przejechałem około 90 tys. km. Montaż kwiecień 2010r.
- W 2010r. - wymiana elektrozaworu w reduktorze/parowniku.
- W 2013r. - po ok. 50tys.km na LPG - remont głowicy i gniazd zaworowych, poszła uszczelka pod głowicą - trudno powiedzieć czy to wina gazu. Do tego podobno trzeba(?) wymienili rozrząd i pompę wody. Luz na zaworach kasowany co 15000 km.
- W 2013r. - wymiana 2 wtrysków z czterech(MAgicJet), lały.
- W 2016r. luty - wymiana reduktora/parownika i dwóch wtrysków
- W 2016r. sierpień - druga wymiana świec i kabli WN, i pierwszy raz cewki WN.
- Obecnie silnik na LPG pracuje kiepsko, mocno trzęsie na wolnych obrotach - prawdopodobnie do wymiany dwa starsze wtryskiwacze LPG, gdy zimny zapala na benzynie za drugim, trzecim lub czwartym razem.
-Świeżo po zamontowaniu LPG, na butli przejeżdżałem ok 400km. Z czasem zasięg spada do ok 300km teraz.
-W moim egzemplarzu co kilka, kilkanaście miesięcy padają:
- tuleje wahaczy i sworznie(generalnie to ciągle coś stuka w zawieszeniu)
- końcówki drążków,
- silniczek krokowy przepustnicy,
- czujnik położenia wału,
- czujnik prędkości[wtedy nie rośnie mi przebieg
]
Kangoo Pigmento 1.4 benzyna, 2001r. (silnik K7J A7) 4/5 drzwi, szary LPG