Dwa razy wymieniałem uszczelkę pod pokrywą zaworów. Za każdym razem coś zaciekało na kolektor wydechowy.
Oczywiście smród oleju w kabinie. Co można źle zrobić przy tak prostej czynności? Za trzecim razem postanowiłem dokładnie przyjrzeć się gdzie leci.
Znalazłem. Wina nie leżała po stronie uszczelki, tylko otworu (myślę że technologicznego) w głowicy.
Otwór jest dokładnie nad kolektorem, w środku jest kulka.
Otwór osuszyłem, kapnąłem silikonu i zagłuszyłem blaszką.
Od dwóch tygodni nie cieknie i nie śmierdzi olejem, kolektor suchy