LewY dla mnie sprawa wyglądała następująco.
Wchodzę na forum, widzę ogłoszenie, czytam - oferent mimo, że gołym okiem widać, że to salon, nie wspomina o tym nic. Mało tego - podaje kontakt
do siebie na komórę.
Moje pierwsze wrażenie - "aha, koniec roku się zbliża, chce sobie podnieść wyniki. Ale dlaczego komórka? No może kolegów chce "ominąć" Ale dlaczego nie podaje z jakiego salonu? Aha, może wie o naszym układzie z Dyszkiewiczem i nie chce mu wchodzić w paradę i kontrreklamy robić, żeby nie stawiać nas w niezręcznej sytuacji."
Dalej rozwinęła się dyskusja tzn ogłoszenie zostało (jak to zwykle u nas
) skomentowane.
Riposta była dość emocjonalna więc pozwoliłem sobie zwrócić oferentowi uwagę na jej niepotrzebną nerwowość.
A dalej... No właśnie co dalej to tylko się domyślam. Bo mimo,że wchodzę na forum naprawdę często - nie zdążyłem
Później dowiedziałem się, że FreeMan odkrył karty i mnie zamurowało z lekka. "Jak to od Dyszkiewicza? Przecież mają swoje konto, poza tym przecież nie byłaby to prywatna oferta sprzedawcy" (a tak to wyglądało).
Smaczku całej sprawie dodawało podobne zachowanie FreeMana na KRC
Jednym słowem - niepotrzebne nerwy.
A sam musisz przyznać, że FreeMan zachował się trochę mało profesjonalnie, jak na sprzedawcę o wynikach, o jakich piszesz.