www.klubkangoo.pl

przez **zuwik** poniedziałek, 23 stycznia 2006, 13:41

-25st.C, stał obie mroźne noce i również nie za ciepły wczorajszy dzień. Przez 5 sekund ciężko było powiedzieć, czy odpalił, ale ostatecznie doszedł do obrotów jałowego i pojechał - no problem

Wspomniałem, że za pierwszym razem? :roll:

Ah, no i uruchamiany, bo VW Polo kolegi zamarzło (płyn chłodniczy). Problem był tylko taki, że pióra wycieraczek i szybę łączyła centymetrowa spoina lodowa. Ale dojechał

W jakim stylu

Miałem dziś chrzest bojowy, gołoledź przed skrzyżowaniem. Ślizgałem się nieraz, ale nigdy nie musiałem interweniować, zawsze wyhamowywał... Zatrzymałem się w połowie CC, na szczęście OBOK. Miałem okazję się sprawdzić. Udało się. Teraz wiem, że Kangoorek jest przy mnie bezpieczny

przez **PanKot** poniedziałek, 23 stycznia 2006, 14:05

Odpalam codziennie bez problemów. Dziś rano było -23*C i troszkę się obawiałem, że nie odpali ale udało się. Kręcił bardzo ospale i załapał dopiero po drugim obrocie wału.
Po moich przygodach z ogrzewaniem układ został ostatnio zalany polskim płynem petrygo o temperaturze zamarzania -17*C. Rano bałem się, że ten płyn będzie zamarźnięty. Pierwsze co zrobiłem to sprawdziłem jak wygląda ten sam płyn, który pozostał w baniaku. Na szczęście wyprodukowali go z zapasem zamarzania.
Melduję, że udało mi się kupić nagrzewniczkę za 215,-zł i jutro jadę do mechamnika na wymianę. Będę miał cieplutko.

przez MK poniedziałek, 23 stycznia 2006, 14:21

-22*C, 4-letni aku., garaż pod chmurką, 194000 przebiegu - po włączeniu zapłonu zegar ledwie mrugał (b.wolno), 3 obr. wału- łapią 2 garnki, 4, 5 obrót - łapie 3, 4 garnek. Minimalny nacisk na "gaz" bo wolne obroty nie były pewne.

przez **czerja** poniedziałek, 23 stycznia 2006, 20:10

widzę że większość lubi emocje,u mnie dziś -24 i odpalił prawie natychmiast!dlaczego?otóż wstałem w nocy ok. 1 przejechałem się nagrzałem go i rano o 7 pyk i jadę!tylko jakis niewyspany jestem bo szok termiczny zrobił swoje

przez **xyz** poniedziałek, 23 stycznia 2006, 20:18

Rafal napisał(a):sąsiadka odśnieza lagune, przy pomocy łopaty do śniegu pozyczonej od dozorcy (widziałem juz jej inne pomysły, wiec mnie to nie zdziwiło)...

Kobieta z fantazją. <padam>

"Bryka", którą podróżowałam dziś z uczelni wcale mnie nie zaskoczyła. Planowany odjazd pociągu 13:52. O godz 14 ani słychu ani dychu o pociągu. 15 minut później to samo. W końcu rampy się zamykają ii.... jedzie towarówka.

Just great! :twisted:

Ale to nic że było -23.... Stacja rewelacyjna-> nie zapowiadają nigdy pociągu, nawet nie ma poczeklani (tj jest. ale zamknięta, chyba w październiku okna zabili jakimiś "płatami" blachy. Potem jeszcze 2 krotnie zamykały się rampy i pociąg jechał ale nie w tą stronę co trzeba. Ale... kolejny miał jechać godzinę później i jechał punktualnie. Tylko żebyście to widzieli, istna komedia

puścili tylko 1 skład, nie dało się wściąść. Nawet sardynki zamknięte w puszcze mają więcej miejsca...
PKP wyśmienity środek komunikacji. :roll:

przez **branio** poniedziałek, 23 stycznia 2006, 20:49

puścili tylko 1 skład, nie dało się wściąść.

Przecież to w trosce o pasażerów... w kupie ...cieplej :!:

przez MK wtorek, 24 stycznia 2006, 08:01

Witajcie!
Miniony wieczór zaplanowałem podobnie jak czerja, około 23 pojechałem sobie na spacerek, objechałem miasto (było -22*C), dałem się zagrzać Kangusiowi.
Rano 6,30 (-24*C) odpalił bez protestu

przez **kerry** wtorek, 24 stycznia 2006, 08:39

A ja wczoraj wymieniłem uchwyty na klemy, wieczorkiem przejechałem parę kilometrów, odstawiłem na parkin a rano zobaczyłem, że w środku zostawiłem ZAPALONE światło :evil: