A ponieważ ma to być spot grillowy, to może tak przesunąć go dodatkowo na jakąś sobotę i zaprosić też koleżeństwo z innych okolic. Oczywiście impreza z cyklu "każdy je to co przywiezie" (nie licząc krupnioków, które zaserwuje Tadzik). No i jakaś miejscówka by się przydała, bo nie wiem, czy park za lotniskiem wytrzymałby najazd ogromnej liczby
