Cóż więc to znaczy? Bo prawdę mówiąc nie chce mi się jechać 320 km po nic. Podobno jest tam bardzo ładnie, więc co najwyżej posiedzimy ze dwa dni sami, dzieci się nacieszą mieszkaniem w namiocie i wracamy. Zjawi się ktoś czy nie zjawi? Jest rezerwacja miejsca w ośrodku, czy nie ma? Jechać czy nie jechać?