Jak gdzieś tam już pisałem miałem do wymiany łożysko i końcówkę drązka.
Odstawiłem Kangura , wymienili. Mieli ustawić zbieżność.
Odebrałem , wyjechałem z placu , prostuje kierownice a Kangur mi na
prawo zwiewa. No to zawracam i jade z powrotem.
Mówie: "Panie kierownica krzywa"
"Poprawimy, prosze jutro podjechac
Podjechałem dzisiaj, po 1.5h zabieram z powrotem ("Naprawione","Ma Pan
wybite gumy trzeba by je wymienic")
W drodze do domu przecwiczylem nastepujace objawy:
- dodaje gazu , znosi w lewo
- odjecie gazu , dla odmiany znosi w prawo
- hamowanie gdzies tam znosło na lewo
- uciekanie z toru jazdy na nierownosciach( troche jak przy wodzie w koleinach)
I teraz pytanko, dlaczego.
Czy ta zbieznosc nie jest ustawiona?
Jezdzać bez zbieżnosci zjechałem opony i teraz trzeba je wywalic bo to przez nie? (cisnienie jest ksiazkowe)
Jakieś inne pomysły (te gumy nieszczesne?) ?